Ten projekt domu to nie tylko realizacja stylu – to stworzenie miejsca, które staje się azylem. Wnętrze płynie rytmem przyrody: ściany mają oddech dzięki glinianym tynkom, tkaniny miękko reagują na światło, a zapach drewna i ziół obecnych we wnętrzu dopełnia zmysłowy wymiar przestrzeni. To dom, który nie szuka efektu, ale prawdy – o tym, co naprawdę potrzebne. Jest przytulny, ale nie przewidywalny. Skromny, ale pełen subtelnych gestów. I przede wszystkim – prawdziwy. Tak jak miejsce, z którego wyrasta.